Strona główna / Komunikacja miejska / RATP Paris / Citadis 302 #413
Citadis 302 #413
Citadis 302 #413

Od 19 listopada 2012 r. linia T2 ma 17,9 km długości, a przejazd całej trasy to kwestia 45 minut. Tramwaj spina ze sobą aż 10 miast "doklejonych" od zachodu do francuskiej stolicy. Nie jest jednak linią typowo obwodową, bo zaczyna się w piętnastej dzielnicy Paryża, przy Porte de Versailles. Początkowy odcinek rozpracowałem jednak 4 lata wcześniej, więc odpuściłem sobie powtórkę z rozrywki. RER linii L wywiózł mnie z pobliskiego La Defense na południowo-zachodnie rubieże francuskiej stolicy. A tam oczy wyszły mi z orbit, ale o tym później :)

La Garenne-Colombes, Boulevard national. 11.08.2016.

/RATP Paris #413 #Paris #Paryż #Francja #sierpień #lato #Francetrip_2016

06.09.2016 11:01 10018 marcinc

Komentarze
Użytkownik
07.09.2016 15:03
A tutaj skojarzenie z Grunwaldzką...
Admin
07.09.2016 16:44
Tak, a układ 2x2 z tramwajem pośrodku to rzadko spotykane zjawisko we .fr. Natężenie ruchu jest tutaj wielokrotnie mniejsze niż na Grunwaldzkiej. Po lewej, o tutaj jest bar o jakże wdzięcznej nazwie Le Tramway. Przy stoliku na zewnątrz można miło spędzić chwilę. Przy Grunwaldzkiej nierealne.

Warto zauważyć jak elegancko zniechęcono pieszych do przekraczania ulicy w dowolnym miejscu. Dziwny krawężnik, bujne roślinki i torowisko trawiaste, po którym trochę głupio deptać. Jeśli bardzo bardzo musisz to przejdziesz, ale przejścia dla pieszych są max co 250 m (Miszewskiego - Politechnika 500 m), więc skorzystać z zebry nie jest wielkim problemem. Każde przejście z sygnalizacją, ale nie ma rzecz jasna problemu z przechodzeniem na czerwonym gdy nic nie jedzie.
Użytkownik
07.09.2016 20:41
Czyli we Francji tramwaje jedzą pizzę?
Użytkownik
07.09.2016 22:48
u nas nawet można zarobić mandat za przechodzenie poza przejściem :), ale do sedna, gdyby u nas ustawodawca dał możliwość przechodzenia na czerwonym to wzrosła by ilość wypadków, ludzie, a zwłaszcza moherki, przeceniają swoje możliwości to raz, a z drugiej strony masz zestaw pędzących wariatów, a do pieca jeszcze dorzucają rowerzyści, którzy zrobili się ostatnio najgorszą częścią ruchu lądowego (ok, rower to ekologia i zdrowie, ale to co wyprawiają rowerzyści to przechadza ludzkie pojęcie, potrącanie pieszych na chodniku, łamanie przepisów drogowych jak wjeżdżanie na czerwonym na chodnik). Także przy tych trzech argumentach jednak bezpieczniej będzie zachować zakaz przechodzenia na czerwonym.
Admin
08.09.2016 07:41
^ Czyli mówiąc krótko, wg Twojej teorii jesteśmy nieuleczalnie głupsi od Francuzów, smutek.
Użytkownik
08.09.2016 08:56
Smutek, smutkiem, ale no taka jest prawda, dodając jeszcze fakt jazdy na suwak i szeryfostwa to już sami widzimy że w tym przypadku bliżej nam do wschodu niż zachodu.

Aczkolwiek zauważalna jest poprawa kultury na drodze, wypuszczanie kogoś, przepuszczanie na pasach itp. zrób takie coś na Ukrainie, od razu zostaniesz zjedzony, tam jedzie autobus a kierowcy go biorą raz z lewej raz prawej bo to zależy która część drogi bardziej dziurawa i którą jedzie autobus :)
Użytkownik
09.09.2016 10:28
Nieprawda, Polacy nie są głupsi od innych, tylko żyją w kraju gdzie brakuje kar za przewinienia drogowe. Rowerzyści to święte krowy np w Holandii czy Francji i nic się nie dzieje, ruch jest lepszy niż u nas. W Paryżu rowerzysta może zgodnie z prawem jechać na czerwonym jeśli nie spowoduje to zagrożenia.
Użytkownik
16.09.2016 20:07
Bardziej dawna Wita Stwosza niż Grunwaldzka ;)