Strona główna / Komunikacja miejska / Gdańskie Autobusy i Tramwaje / Duewag N8C / N8CNF #1111''
N8CNF #1111''
N8CNF #1111''

Gdańsk, Nowe Ogrody. 02.05.2010.

Akcja rozładunku N8CNF #1107'', który nocą 1/2 maja 2010 przybył z Poznania.
Jednocześnie, na naprawę pojechał wóz #1111'', który ucierpiał w zderzeniu ze składem 1339''+1340'' 19 marca br.
Opis uzupełnił mc

/Duewag N8C #N8C #1111 #moderus #helmut #Nowe_Ogrody #załadunek #noc

03.05.2010 21:29 5600 1234

Komentarze
Admin
03.05.2010 21:37
Serdeczne dzięki za zdjęcia. Pozwoliłem sobie uzupełnić opisy o informacje na temat widocznego na nich rozładunku 1107''/załadunku 1111'' :-)
Użytkownik
03.05.2010 21:39
spoko:-)
Użytkownik
03.05.2010 21:45
Tego trochę zabezpieczyli w przeciwieństwie do #1115.
Użytkownik
03.05.2010 21:47
Po co wysyłać. Przecież mógłby jeździć w takim stanie. przypominam historię z żelazkiem naprawianym taśmą malarską papierową.
Użytkownik
03.05.2010 21:55
"SmellySocks": już nie przesadzaj, co było a nie jest... Sam zauważ że stan wizualny tramwajów się znacznie poprawił.
Użytkownik
03.05.2010 21:59
Dlaczego po ok. 1,5 miesiąca po wypadku zdecydowano gdzie się go naprawi? Nie dało się szybciej? #1339 pierwszy raz po wypadku widziałem w zeszłym tygodniu.
Użytkownik
03.05.2010 22:04
@1234: #1001 nie wygląda najlepiej, również najlepiej nie jeździ. A stan wizualny rzeczywiście nieznacznie się poprawił.
Użytkownik
03.05.2010 22:08
No jak to bywa w stadzie owiec i te czarne się znajdą:) Ja sądzę że stan wizualny jednak znacznie się zmienił. Zauważ że prawie każda 105-tka została odświeżona, wiadomo cudów nie ma co wymagać że będą wyglądać jak z fabryki.
Admin
03.05.2010 22:58
@pawels: 1339 jeździ od początku kwietnia.
Zastanawiam się kiedy ZKM zacznie samodzielnie naprawiać moderusy. Transport to grube tysiące. Naprawa w zewnętrznej firmie to już z założenia dużo droższa impreza niż wykonanie tejże własnymi siłami... Jeśli moderusy będą podróżować do Poznania po każdej byle stłuczce, za kilka lat mogą okazać się 2 razy droższe niż zakładano :-)
Użytkownik
04.05.2010 15:55
Początkowo były przypuszczenia, że będzie "klepany" na miejscu. Jeśli przerasta to możliwości ZKM (w końcu nawet dobry mechanik wcale nie musi być blacharzem, to zupełnie inna dziedzina, potrzebny dedykowany warsztat itd.), to trzeba zadać sobie pytanie o strategię napraw, bo że napraw dużo nie będzie, to nie ma się co łudzić. Może jakaś firma blacharska na miejscu zrobiłaby to równie dobrze? Znaleźć stałego partnera W GDAŃSKU i na pewno byłoby nie aż tak drogo, a dużo9 szybciej i prościej. Założenie, że wszystkie "stłuczki" będą wożone do Poznania, to bardzo śmiałe i mało sensowne założenie - jak zauważają koledzy wyżej.
Admin
04.05.2010 17:18
Kto zauważa i jakie założenie? :> Jeśli o mnie chodzi, niczego nie zakładam, niepokoi mnie jedynie fakt wysyłki relatywnie nieznacznie uszkodzonego 1111 do Poznania, wyrażam jednocześnie nadzieję, że ZKM zacznie wkrótce takie pierdółki naprawiać samodzielnie albo tak jak sugerujesz, z pomocą lokalnej firmy :-)
Admin
04.05.2010 23:08
A była możliwość. Konkretnie to ZNTK na Przeróbce. Przebudowano tam dwa składy 105N na 105Na - i to siłami zakładu.
Jedyne, co trzeba by było zrobić, to położyć ze 150 metrów toru, żeby połączyć halę z pętlą.
Użytkownik
16.05.2010 17:24
Może boją się o utratę gwarancji za ingerowanie w bebechy?